Diorama. Sztuka kolonialna. Baule. Wybrzeże Kości Słoniowej. XX wiek

1 000,00 zł
Brutto

Rzeźba, którą oferuję, należy do wyodrębnionego przez badaczy nurtu sztuki kolonialnej. Ma być odpowiedzią artystów pochodzących z Afryki na kolonizację i kontakt z zachodnią cywilizacją, na traumę niewolnictwa. Rzeźby te przedstawiają zwykle rdzennych mieszkańców Afryki w europejskich strojach, korkowych hełmach czy mundurach wojsk kolonialnych.

Kolejna rzeźba kolonialna w moim sklepie. Choć stwierdzenie rzeźba jest mało precyzyjne. Bardziej na miejscu byłoby powiedzieć diorama czy instalacja. Nie do końca rozumiem znaczenie stworzonej sceny. Zagadką pozostaje dla mnie wygięta z paska blachy sylwetka świni czy typowo europejski landszaft wiszący na ścianie. Artysta, snuje sobie znaną opowieść, która dla mnie pozostanie tajemnicą. Jedyny znany mi element to postać czarnego mężczyzny w europejskim stroju i korkowym hełmie. To typowa rzeźba społeczności Baule z Wybrzeża Kości Słoniowej.

O sztuce kolonialnej już pisałem. Nie ma sensu wyważać otwartych drzwi. Wklejam więc bez wyrzutów sumienia.

Sztuka afrykańska nie istnieje w próżni. Kontakt z przybyszami z Europy pozostawił na niej ślad. I to już bardzo dawno. Na starych benińskich brązach przedstawieni są wysłannicy portugalskiego króla składający kurtuazyjną wizytę w Królestwie Beninu.

Część muzealników i najbardziej purystyczni kolekcjonerzy uważają, że prawdziwa sztuka plemiennej Afryki skończyła się wraz z końcem XIX wieku. Przestała wówczas być wytwarzana tylko i wyłącznie dla potrzeb lokalnych społeczności.

Kolonizacja, kontakt z obcą kulturą miał tę sztukę wepchnąć w nurt spełniania oczekiwań kolekcjonerów i etnografów gromadzących zbiory sztuki afrykańskiej, nadać jej komercyjny charakter. Myślę, że takie stawianie sprawy jest błędne. Sztuka Afryki, podobnie jak sztuka pozostałych kontynentów ma charakter dynamiczny, rządzi się własnymi prawami, niezależnymi od klasyfikacji i kategoryzacji jej badaczy.

Rzeźba, którą oferuję, należy do wyodrębnionego przez badaczy nurtu sztuki kolonialnej. Ma być odpowiedzią artystów pochodzących z Afryki na kolonizację i kontakt z zachodnią cywilizacją, na traumę niewolnictwa. Rzeźby te przedstawiają zwykle rdzennych mieszkańców Afryki w europejskich strojach, korkowych hełmach czy mundurach wojsk kolonialnych. W rzeźbach tego typu mniej istotne jest etniczne miejsce gdzie powstała, dużo istotniejsze byłoby poznanie nazwiska jej twórcy. Niestety do powszechnej świadomości przebiło się ich naprawdę niewielu zgodnie z dominującym przeświadczeniem, że sztuka afrykańska jest anonimowa.

Można by powiedzieć, że to wszystko pożyczone, obce plemiennej tradycji. Prawda jest nieco inna. Warto przypomnieć jak wielką wagę przywiązywała stara rzeźba plemienna do zewnętrznych atrybutów określających status społeczny. Wymienię choćby olbrzymie starannie ułożone fryzury, skaryfikacje, tatuaże, obręcze na szyi i kostkach nóg, specjalnie modyfikowane warg i uszy. Portretowane osoby umieszczano w otoczeniu zwierząt symbolizujących siłę i mądrość i przebiegłość. Wkładano w ręce miecze, włócznie, ozdabiano biżuterią. W rzeźbie kolonialnej miecz zastąpiła teczka, biżuterię zegarek, skaryfikację garnitur i krawat.

Instalacja, którą proponuję ma jedną ważną, według mnie, zaletę. Nie sądzę żeby powstała jedynie w celu komercyjnym. To nie jest typowa „sieczka” robiona dla turystów. To przejaw indywidualnych potrzeb i pasji artysty. Rzecz jednostkowa i rzadka.

Skrzynka ma wymiary 50 na 33 na 18 cm. Sama rzeźba mężczyzny ma 37 cm wysokości.

Specyficzne kody