

Ta rzeźba choć ze sztuką prymitywną niewiele ma wspólnego, jest przykładem intuicyjnego stosowania stylu, który w Europie nazwano kubizmem.
Tę rzeźbę kupiłem dość dawno. Byłem pewien, że przedstawia postać świętej, być może Matki Boskiej. Dziś nie jestem tego taki pewien. Dopuszczam możliwość, że przedstawia zakonnika.
W próbach oceny rzeźby, przy jej interpretacji włączył mi się europocentryzm. Przekonanie „białego człowieka”, że madonna nie może być tak brzydka. Estetyka w której wyrosłem może znacznie się różnić od pojęcia piękna, które dominuje w innych częściach świata.
Mam nawet obrazoburcze skojarzenie, że twarz postaci przypomina pysk małpy. W Afryce rzecz może być odebrana zupełnie naturalnie. U nas wywoła święte oburzenie.
Pozostawiając już na marginesie osądy czy postać jest piękna czy nie trzeba stwierdzić, że jest to kubizm czystej postaci. Zbudowana jest z kostek, brył rozdzielonych ostrymi krawędziami. Teoretycy sztuki są zgodni, że początków europejskiego kubizmu należy szukać w plemiennej sztuce afrykańskiej. Ta rzeźba choć ze sztuką prymitywną niewiele ma wspólnego, jest przykładem intuicyjnego stosowania stylu, który w Europie nazwano kubizmem.
Nie sądzę żeby rzeźba była stara. To najprawdopodobniej druga połowa XX wieku. Otwór na plecach sugeruje, że być może jest to ślad po wysięgniku podtrzymującym aureolę. Szkoda, że rzeźba nie zachowała się w całości. Aureola znacznie poprawiłaby jej proporcje.
Rzeźba ma 50 cm wysokości, 14 cm szerokości i 16 cm głębokości.