

Wydaje się, że tamtejsi artyści usiłują zmierzyć się z własnym rodowodem, spuścizną sztuki plemiennej. Zaadaptować ją do współczesności. Przywołując na pomoc Portretowane są postacie z nieodległej przeszłości. Wojownicy, tancerze, muzycy, rolnicy, kobiety w różnych sytuacjach życiowych.
Gdy próbowałem dowiedzieć się czegoś więcej o autorze rzeźby, natrafiłem w na wiele podobnych stylistycznie prac, w większości pochodzących z Burkina Faso. Wydaje się, że tamtejsi artyści usiłują zmierzyć się z własnym rodowodem, spuścizną sztuki plemiennej. Zaadaptować ją do współczesności. Przywołując na pomoc kryteria dotyczące sztuki europejskiej widziałbym w tym rodzaj historyzmu.
Portretowane są postacie z nieodległej przeszłości. Wojownicy, tancerze, muzycy, rolnicy, kobiety w różnych sytuacjach życiowych. Przedstawienia są realistyczne, zachowują anatomiczne proporcje, widać troskę o szczegóły strój, fryzury, charakterystyczne atrybuty towarzyszące postaciom. Faktura rzeźb jest swobodna jakby twórcy celowo chcieli podkreślić związek z woskowym modelem, z tradycyjną metodą odlewania rzeźb. Mam wrażenie, że artyści z Burkina Faso z dużą sympatią i szacunkiem odnoszą się do własnego dziedzictwa pokazując różnorodność typów i postaci z własnej historii.
Muzyk, którego autorem jest Douda Derme jest typowym przykładem tego nurtu. Co ciekawe nazwisko Derme dość często pojawia się wśród autorów tych rzeźb. Prawdopodobnie to też pozostałość afrykańskiej tradycji. Zawód rzeźbiarza bywał w Afryce dziedziczony. Stąd całe rodzinne klany traktujące sztukę jako podstawę materialnej egzystencji. Przyznam, że kilka chwil zastanawiałem się nad płcią portretowanej osoby. Przekonał mnie miecz.
Rzeźba ma 30 cm wysokości, 15 cm szerokości i 14 cm głębokości.