Antyki i allegro.

Wczoraj i dziś wystawiałem swoje pierwsze aukcje na Allegro. Rzekłbym, że szału nie ma. Zainteresowanie nimi jest na razie mniej niż umiarkowane. Zdaję sobie sprawę z faktu, że to początek, że nie sprzedaję „kossaków” czy złoconych świeczników. Ale tak po ludzku jest mi trochę przykro.

Dobrze, że mam wsparcie i pomoc najbliższych mi osób. Dobrze, że istnieje grupka ludzi, dla których warto robić to co robię. Dla których przywożę z Francji rzeczy dalekie od tradycyjnych antyków.

Przede mną masa pracy. Z rzeczywistością nie da się walczyć. Można co najwyżej próbować ją trochę kształtować. I z uporem maniaka będę robił to co robię.

Dołączam więcej zdjęć ze swojego sklepu.

Powiązane produkty

Komentarze ()