Moje ulubione rzeźby. Miejsce III

Wracam do rankingu. Pozycję trzecią mam pewną. Nad drugą długo się zastanawiałem. Ale niech będzie, że uznaję polityczną poprawność, zachowam parytet płci i drugie miejsce dostanie kobieta. Konkretnie Brzoskwinia. Pearl Amsel za rzeźbę, którą na prywatny użytek zatytułowałem Prometeuszem. Lubię tę rzeźbę za jej surrealistyczną falistość, że się tak nieprofesjonalnie wyrażę. Lubię za to, że widać w niej dostojeństwo materiału z jakiego jest zrobiona. Amsel czuje brąz i umie doskonale wykorzystać jego zalety. Tę drugą pozycję przyznałem też trochę za całokształt twórczości. Szczególnie za Golema stojącego przed Muzeum Żydowskim w Pradze.

Powiązane produkty

Komentarze ()