Maska. Takongba. Landuma. Gwinea. XX wiek.
Według wierzeń maska posiada nadzwyczajną moc, należała do starożytnego ludu sima a noszący ją człowiek ma moc bezkarnego przechodzenia przez ogień. W połączeniu z inną maską „a-tshol” używana jest przez uzdrowicieli.
Jedna z najciekawszych i rzadkich afrykańskich masek. Otoczona aurą tajemniczości. Jedni widzą w niej pysk krokodyla, inni stworzenie morskie a jeszcze inni i do tej grupy się przyłączam, są przekonani, że przedstawienie jest abstrakcyjne, może jedynie inspirowane realnie żyjącymi bytami.
Lud Landuma jest niewielki, czasem wręcz zaliczany do plemienia Baga bowiem oba posługują się tym samym językiem. Podobnie jak sąsiedni lud Nalu.
Maska jest mylnie przypisywana wszystkim trzem społecznościom.
Opisywana jest zarówno jako maska taneczne i magiczna przechowywana w świętych, strzeżonych miejscach. W czasie tańca umieszcza się ją poziomo na głowie w potężnym rusztowaniu z rafii, stanowiącym jednocześnie kostium zakrywający całe ciało. Według wierzeń maska posiada nadzwyczajną moc, należała do starożytnego ludu sima a noszący ją człowiek ma moc bezkarnego przechodzenia przez ogień. W połączeniu z inną maską „a-tshol” używana jest przez uzdrowicieli.
Maski z terenu Gwinei poza jedną nie są zbyt popularne i rozpoznawalne wśród miłośników sztuki afrykańskiej. Osobiście uważam, że te maski są ciekawe, nieco tajemnicze, pełne abstrakcyjnych, nie dających się łatwo interpretować elementów. Wywołują wśród znawców dyskusje na temat ich znaczenia i pochodzenia.
Nie do pominięcia jest fakt, że od końca XIX wieku każda panująca w Gwinei władza i religia zakazywały starych plemiennych praktyk. Dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku zorientowano się, że ważna część kultury żyjących tam ludów może zostać bezpowrotnie utracona.
Maska powstała zapewne w drugiej połowie XX wieku. Jest duża ma 130 cm wysokości, 25 cm szerokości i 30 cm głębokości.