Sowa. Dhokra. Indie. Kadzielnica. Mosiądz. XX wiek.
Artyści tych kultur operują tym samym prostym zestawem elementów dekoracyjnych, których podstawą jest linia.
Wszystkie kultury wyrosłe z prymitywnych, zamkniętych społeczności są trochę do siebie podobne. Artyści tych kultur operują tym samym prostym zestawem elementów dekoracyjnych, których podstawą jest linia. Linia tworząca koła, trójkąty, kwadraty, zwinięta w spiralę bądź tworząca kratkę. Dopiero późniejszy rozwój cywilizacji powoduje ewolucję ich sztuki. Jeśli natomiast społeczność żyje w izolacji przez odpowiednio długi czas sztuka różnych wspólnot jest podobna. Niezależnie nawet od kontynentu na którym powstała.
Dlaczego o tym piszę ? Bo kupując mosiężnego ptaka byłem przekonany, że pochodzi on z Beninu bądź z Nigerii. Dopiero wnikliwa kwerenda w internecie ustaliła prawdziwe miejsce powstania sowy jak się okazało. Przedmiot powiela tradycje artystyczną koczowniczego niegdyś plemienia Dhokra żyjącego w Bengalu w Indiach wschodnich. Do dziś istniej wioska Bikna obok miasta Bankura skupiająca rzemieślników odlewających przedmioty z brązu i mosiądzu.
Ciekawostką jest receptura masy na formę używaną do odlewów. Jest to mieszanina gliniastego mułu rzecznego, pyłu węglowego, łupin ryżu, oleju z orzechów, wosku pszczelego i żywicy drzewa Damara Orientalis. Wszystko to pokrywa się pastą glinianą z czerwonej gleby, zostawia do wyschnięcia w słońcu a potem wypala w tradycyjnym piecu Bhatti.
Sowa, którą oferuję jest wspaniałym przykładem prymitywnej sztuki ludowej. Do jej stworzenia użyto najprostszych istniejących w przyrodzie form i elementów zdobniczych. Całość urzeka niepowtarzalnym wdziękiem. Przynajmniej mnie urzekła. Sowę wykorzystywano zapewne jako niewielką kadzielnicę. Ma 22 cm. wysokości, rozpiętość skrzydeł to 16 cm. a średnica podstawy ma 10 cm.