Strażak. Drewno. Jan Chodar (1927-2013)

500,00 PLN
S DPH

 Moim zdaniem Chodar był doskonałym obserwatorem swojego otoczenia i przy pomocy minimalnych środków potrafił oddać coś więcej niż tylko fizyczny wizerunek. Jest w jego rzeźbach psychologiczna niemal głębia.


Narzekałem, że przegapiłem rzeźby Jana Chodara, że nie kupiłem ich w czasie gdy były dostępne na warszawskim Kole. Jednak los się do  mnie uśmiechnął. Będąca w kolekcji mojej znajomej, rzeźba strażaka, spadła jej na głowę z półki nad łóżkiem, gdzie stała spokojnie kilka lat. Zwietrzyłem szansę sugerując, że facet jest wredny, niebezpieczny, czyha na jej dobrostan i jako kobieta nowoczesna i niezależna powinna gościa wykopać za drzwi. Żartuję oczywiście, niemniej jednak przedstawiony ciąg zdarzeń miał miejsce a ja korzystając z okazji nabyłem kilka naiwnych rzeźb z tej kolekcji.

 

Wklejam fragment opisu, który zrobiłem wystawiając w sklepie rzeźbę Św. Teresy. „Chodar był społecznikiem. W Stanisławowie, wsi w powiecie biłgorajskim, leżącej w niezalesionej wyspie Puszczy Solskiej, był komendantem Ochotniczej Straży Pożarnej. Grał na akordeonie, pisał wiersze. Był człowiekiem głęboko religijnym, aktywnym członkiem wspólnoty parafialnej w Długim Kącie. Myślę, że właśnie wiara spowodowała, że zaczął tworzyć postacie świętych.

Chodar zaczął rzeźbić późno, w wieku pięćdziesięciu lat. Trudno nawet powiedzieć, że Chodar rzeźbił w drewnie. On drewno tylko z grubsza obrabiał. A rzeźby tworzył z rzeczy, które miał pod ręką. Z drutu, kabla elektrycznego, guzików, kapsli, foli aluminiowej, blachy, skayu. To połączenie drewna z nieoczywistymi materiałami i jaskrawymi farbami olejnymi decydowały o autentyczności  i wyjątkowym charakterze tych rzeźb”.

Rzeźba przedstawiająca strażaka jest bardzo charakterystyczna dla twórczości Chodara. Mnie szczególnie urzekł hełm strażaka, podobnie jak jego fizjonomia, która natychmiast kojarzy mi się z wiejskim monidłem, wiszącym w centralnym miejscu izby. Mężczyzna ubrany jest w uroczysty niedzielny strój z nieodłączną białą koszulą. Wygląda jakby pozował rzeźbiarzowi do swojego portretu. Moim zdaniem Chodar był doskonałym obserwatorem swojego otoczenia i przy pomocy minimalnych środków potrafił oddać coś więcej niż tylko fizyczny wizerunek. Jest w jego rzeźbach psychologiczna niemal głębia.

Rzeźba ma 32 cm wysokości, 14 cm szerokości i 8 cm głębokości.

Specifické reference