Rybak. Drewno. MT. MK. Gdynia. 1973 rok.
Ostatecznie sądzę jednak, że jest to dzieło twórcy nieprofesjonalnego. W moim przekonaniu, decyduje o tym użycie wypalarki, na którą osobiście mam alergię, choć muszę przyznać, że w przypadku tej rzeźby, dała ona wraz z pięćdziesięcioletnią patyną zaskakująco dobre efekty.
Przez pewien czas zastanawiałem się czy rzeźba, którą oferuję jest na pewno dziełem twórcy nieprofesjonalnego. Powodem była swoboda z jaką rzeźbiarz posługiwał się dłutem, tworząc rysy twarzy rybaka, formując bryłę ryby, nadając jej pełną ekspresji fakturę. Mam skojarzenie z wiejącym nad morzem wiatrem, który marszczy sztormiak i kaptur rybaka, osłonę przed zacinającym deszczem.
Oczywiście proporcje rzeźby dalekie są od akademickiej poprawności lecz przecież wielu artystów celowo je ignorowało, deformując postać zgodnie z założoną ideą.
Ostatecznie sądzę jednak, że jest to dzieło twórcy nieprofesjonalnego. W moim przekonaniu, decyduje o tym użycie wypalarki, na którą osobiście mam alergię, choć muszę przyznać, że w przypadku tej rzeźby, dała ona wraz z pięćdziesięcioletnią patyną zaskakująco dobre efekty.
Rzeźbę kupiłem na Jarmarku Dominikańskim. Nie potrafię zidentyfikować autora, wypalone inicjały nic mi nie mówią. Wynika to tylko z braku wiedzy na temat rzeźby ludowej i nieprofesjonalnej. Dopiero się jej uczę. Wierzę jednak, że kolekcjonerzy bez trudu przypiszą rzeźbę konkretnemu twórcy.
Rzeźba ma 46 cm wysokości, 21 cm szerokości i 12 cm głębokości.