Forma abstrakcyjna. Kazimierz Rafalik. Brąz. Kamień. XX wiek.

400,00 zł
Brutto

. Mnie jego niektóre prace kojarzą się z fraktalami tworzonymi za pomocą matematycznego algorytmu.


Kazimierz Rafalik urodził się w roku 1938 we wsi Błedów pod Radomiem. Przedwojenna bieda, doświadczenia okresu wojny i czasu bezpośrednio po niej były tym co na całe życie ukształtowało artystę. To moja prywatna teza ale mam do niej prawo. Znalazłem kilka wywiadów z Rafalikiem i we wszystkich jego opowieściach przewija się konieczność oszczędzania i ograniczenia wynikające z niedostatku.

Rafalik tworzy rzeźby odlewając je bezpośrednio w piasku. Nie przygotowuje woskowych modeli bo odlewanie z nich rzeźb to proces kosztowny.Pracując według prostej, prymitywnej metody większość pracy może wykonać własnoręcznie. Szczególnie trudna jest wówczas obróbka rzeźby. Ten sposób ma też swoje ograniczenia. W modelu należy unikać tzw. kątów ujemnych. Forma rzeźby musi być niezbyt skomplikowana, oszczędna. I po części piękno rzeźb z tej oszczędności właśnie, wynika. Są z pogranicza funkcjonujących w przyrodzie form i abstrakcyjnych geometrycznych brył. Ponadto Kazimierz Rafalik jest z wykształcenia inżynierem. Wydaje się czerpać z wiedzy o geometrii pełną garścią. Mnie jego niektóre prace kojarzą się z fraktalami tworzonymi za pomocą matematycznego algorytmu.

Kazimierz Rafalik obchodził niedawno czterdziestolecie swojej twórczości artystycznej. Jest autorem ponad 1600 rzeźb i kilkuset mniejszych form rzeźbiarskich, maluje, fotografuje. Jest aktywnym animatorem kultury lokalnej w Poznaniu. Ma własny, rozpoznawalny styl i jest bardzo w swej twórczości konsekwentny.

Rzeźba, którą sprzedaję to dwie przenikające się abstrakcyjne formy tworzące pionową strzelistą kompozycję. Niektórzy w tej strzelistości widzą dążenie do doskonałości’ do absolutu. Rzeźba ma 38 cm wysokości z podstawą, szerokości 7cm i głębokości 3 cm. Podstawa jest nieregularna o przybliżonych wymiarach 6 na 6 na 7 cm.

I na koniec jedna uwaga trochę na marginesie. Nie tak dawno jeden z małych domów aukcyjnych, korzystając z jego dobroduszności, wystawił jednocześnie bardzo wiele rzeźb tego autora. Robienie tego w kraju, w którym rynek sztuki a w szczególności rzeźby jest równie płytki jak kałuża po wiosennym deszczu jest błędem. Jest deprecjonowaniem dorobku autora. Bo choć sztuka nie zawsze da się przeliczyć na pieniądze to ślad po takiej aukcji zawsze pozostaje. Z niezasłużoną niczym szkodą dla twórcy.

Specyficzne kody