Dziewczynka z kotem. Olej. Raymond Renard. (1929-2002) Belgia

2 900,00 zł
Brutto

Renard był też malarzem. Gdzieś znalazłem określenie, że malował obrazy fałszywie naiwne w duchu twórczości Henriego Rousseau.


W notach biograficznych Raymonda Renarda umieszcza się nazwiska Fridy Khalo i Diego Riviery aby wykazać pewną wspólnotę malarzy o rewolucyjnych przekonaniach zarówno w dziedzinie poglądów społecznych jak i też w sposobie „uprawiania” sztuki. Czasy w jakich żyli, kryzys ekonomiczny lat trzydziestych, wojna światowa, fascynacje komunizmem i faszyzmem, tworzący się w wielu państwach zupełnie nowy ład społeczny powodowały, że artyści nie chcieli być obojętni.

Raymond Renard ukończył Państwową Wyższą Szkołę Architektury i Sztuk Dekoracyjnych w Cambre w Belgii. Tradycyjnie gałęzią sztuki najbardziej zaangażowaną społecznie był plakat i tu artysta zaczynał. Sam twierdził, że jest przede wszystkim ilustratorem.

W późniejszym czasie doszła aktywność artystyczna związana z teatrem. Raymond Renard projektował kostiumy i scenografię. W latach sześćdziesiątych był zaangażowany w tworzenie Le Theatre de Poche. Ten teatr był nie tylko sceną. Był zjawiskiem kulturowym. Awangardowy, komentował aktualne wydarzenia społeczne i polityczne, odnosił się do kryzysu wartości, komunizmu, wojny w Wietnamie czy zabójstwa Kennedyego. Wystawiał sztuki, które już wówczas były na pograniczu zjawiska dziś nazywanego happeningiem. Z czasem Le Theatre de Poche został oficjalnie mianowany Eksperymentalnym Teatrem Belgii. Raymond Renard tworzył dla tej sceny plakat teatralny. Przez cztery lata osiem plakatów rocznie. Współpraca z tym teatrem ugruntowała jego pozycję w świecie artystycznym Belgii.

Jako ciekawostkę dodam, że w tym samym okresie z Le Theatre de Poche związany był mający polskie korzenie Ronald Topor. Renard oprócz współpracy z wieloma teatrami w Belgii, Niemczech i we Francji ilustrował książki. Także książki dla dzieci.

Renard był też malarzem. Gdzieś znalazłem określenie, że malował obrazy fałszywie naiwne w duchu twórczości Henriego Rousseau.

I zgodzę się, że do tej kategorii można przypisać obraz oferowany tu obraz. Kupiłem go w Belgii na lokalnej giełdzie pod Brukselą. Mnie osobiście przypomina nieco malarstwo Tadeusz Makowskiego. Może przez monochromatyczną paletę kolorów i niemal transparentnie nałożone farby. Obraz namalowany jest na grubej sklejce. Nie znalazłem aukcyjnych notowań obrazów Renarda. Wystawiona cena jest odbiciem mojej fascynacji tym obrazem. Wymiar sklejki na której namalowany jest obraz to 50 na 35 cm. Z ramą 56 na 42 cm.                  

Specyficzne kody