Opiekun dzieci. Płaskorzeźba. Egino G. Weinert (1920-2012)

500,00 zł
Brutto

 Stworzył dzieła sztuki sakralnej a nieraz całe wyposażenie dla kościołów w całej Europie, Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Izraelu, Egipcie, Chinach, Japonii i Korei Południowej.

Niestety, nie potrafię rozpoznać sceny, którą ta nieduża plakieta przedstawia. Myślę natomiast, że wiem kto jest jej autorem. Jestem o tym w prawie stu procentach przekonany. To niemiecki rzeźbiarz Egino G. Weinert. Artysta zajmował się głównie tematyką religijną. Tematy świeckie bardzo rzadko go zajmowały. Można więc przypuszczać, że przedstawiony na plakiecie opiekun czy może nauczyciel zajmujący się gromadką dzieci jest powiązany z historią kościoła katolickiego.

„Edino Weinert Studio”, bo ono jest zapewne wykonawcą odlewu, zajmuje się spuścizną niemieckiego rzeźbiarza. Zapewnia, że ma do dyspozycji ponad 1200 projektów artysty.

Kiedyś w moim sklepie sprzedałem już plakietę z Św. Anną Samotrzecią jego autorstwa. Poniżej wklejam fragment opisu tej plakiety.

E. G. Weinert to postać bardzo ciekawa. Planował zostać zakonnikiem. Trafił do przyklasztornej szkoły uczącej zawodu złotnika i otrzymał tytuł czeladnika. Studia artystyczne w świeckiej szkole wyższej były pośrednio przyczyną usunięcia go z klasztoru przed otrzymaniem święceń. Konserwatywni benedyktyni nie byli w stanie tolerować rysunków nagich kobiet. Mimo to przez ponad 70 lat pracy twórczej artysta religii chrześcijańskiej pozostał wierny. Stworzył dzieła sztuki sakralnej a nieraz całe wyposażenie dla kościołów w całej Europie, Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Izraelu, Egipcie, Chinach, Japonii i Korei Południowej.

Bliskie kontakty z papieżem Janem XXIII spowodowały, że jego prace trafiły do Muzeum Watykańskiego. Cenił go także Jan Paweł II. Własne studio w Koloni i drugie w Costa Blanca w Hiszpanii zapewniły finansowy sukces. Powielał i rozpowszechniał swe dzieła propagując tradycyjne wartości religii. Także warsztatowo E.G. Weinert był tradycyjny. Odwoływał się do tego co w sztuce sakralnej już było, co uznane i piękne. Przywrócił sakralnej sztuce XX wieku emalię komórkową. Nie znaczy to, że nie cenił sztuki awangardowej. Osobiście znał i współpracował z Pablo Picasso, Marc Chagall, Jean Miro. Osiągnął to wszystko mając jedną tylko rękę. Drugą stracił w wyniku wybuchu miny w 1945. Na koniec ciekawostka. Jego ojciec w latach trzydziestych zmienił nazwisko. Wcześniejsze brzmiało Przybilski.

Płaskorzeźba ma wymiary 13 na 11 cm. 

Specyficzne kody