

Jeśli dobrze odczytałem sygnaturę, to na podstawie dostępnych w internecie informacji rzeźbę można by przypisać Raffaelowi Lomasowi, urodzonemu w roku 1962 w Tel Awiwie, izraelskiemu artyście. Jego artystyczne dokonania, skomplikowane konstrukcje z plątaniną geometrycznych elementów, nieco rzeźbę, którą oferuję przypominają. Szczególnie widać to jego projekcie „Chair”. Choć trzeba też jasno powiedzieć, że to co robi Raffael Lomas obecnie dalekie jest od tradycyjnej sztuki. Rzeźba musiałaby pochodzić z początków jego edukacji, zanim ostatecznie skrystalizowała się jego twórcza droga.
Rzeźbę kupiłem w Polsce choć wiem, że wcześniej przyjechała z Belgii. Bardzo długo sądziłem, że jest nie sygnowana. Kupiłem ją dla jej niewątpliwej urody. Zafascynowała mnie postać czy może raczej kariatyda wpisana w misterną, geometryczną konstrukcję nawiązującą do najlepszych wzorów europejskiego futuryzmu i konstruktywizmu z początków XX wieku. Dodatkowych walorów dodaje rzeźbie, moim zdaniem, materiał z jakiego powstała. Drewno to materiał bardzo tradycyjny, pozostający w opozycji do nowoczesnego przekazu artystycznego dzieła.
Jeśli dobrze odczytałem sygnaturę, to na podstawie dostępnych w internecie informacji rzeźbę można by przypisać Raffaelowi Lomasowi, urodzonemu w roku 1962 w Tel Awiwie, izraelskiemu artyście. Jego artystyczne dokonania, skomplikowane konstrukcje z plątaniną geometrycznych elementów, nieco rzeźbę, którą oferuję przypominają. Szczególnie widać to jego projekcie „Chair”. Choć trzeba też jasno powiedzieć, że to co robi Raffael Lomas obecnie dalekie jest od tradycyjnej sztuki. Rzeźba musiałaby pochodzić z początków jego edukacji, zanim ostatecznie skrystalizowała się jego twórcza droga.
Podkreślam, że to tylko moje spekulacje oparte na tożsamości nazwiska i pewnym formalnym podobieństwie rzeźby. Gdyby jednak okazało się ostatecznie, że mam rację to oddaję rzeźbę prawie darmo. Raffael Lomas to uznany w świecie sztuki artysta. Z wystawami i projektami realizowanymi od Nowego Jorku po większość krajów Europy. Współpracuje na stałe z Saatchi Art czy Fundacją Guggenheima.
Jeśli się mylę to i tak rzeźba jest warta każdej złotówki, której za nią żądam. Ze względu na jej rozmiar i piękno.
Rzeźba ma 80 cm wysokości, 14 cm szerokości i 24 cm głębokości.