

Odbiega nieco od kanonu tych masek bowiem nie jest portretem konkretnej osoby. Odnosi się do postaci przodka wieńczącej maskę. Być może jest formą pośrednią między maską świętą a świecką.
Maski Guro dość łatwo pomylić z maskami Baule. Te plemiona sąsiadują ze sobą choć może precyzyjniej byłoby powiedzieć, że Baule zdominowali Guro. Choć jeśli o sztukę chodzi to niekoniecznie. To dzieła Guro są bardziej różnorodne, wypełniają więcej magicznych funkcji i co najistotniejsze są dużo bardziej kolorowe. Prawie identyczny jest w obu społecznościach sposób prezentowania twarzy. Elegancki, subtelny z z indywidualnymi cechami portretowanej osoby.
Guro dzielą maski na święte i świeckie. Maski świeckie są używane podczas imprez mających na celu jedynie rozrywkę i zwykle są rodzajem portretu konkretnej osoby. Maski ceremonialne odnoszą się do mitycznego boga Zembe, mężczyzny łączącego cechy antylopy i lamparta, a także do jego pięknej żony Gu. Maski te oprócz ludzkiej twarzy przedstawiają zwykle jedno z pięciu świętych zwierząt antylopę, hienę, lamparta, słonia czy krokodyla. Przedmiotem świętych obrzędów Guro jest ziemia i jej plony. Inaczej niż w społeczności Baule mężczyźni Guro są zorganizowani w tajne stowarzyszenie Jo.
Rzeźbiarze Guro wykonują swą profesję z wyboru, są pasjonatami, artystami. Może stąd kolory. Kształt twarzy czy towarzyszących jej zwierząt muszą zostać wykonane zgodnie z plemienną tradycją i według określonego wzoru. Pigmenty, szczególnie w przypadku masek świeckich, pozwalają na pewną dowolność, na realizację twórczych fantazji artysty rzeźbiarza.
Maska, którą oferuję jest jak sądzę maską świecką. Odbiega nieco od kanonu tych masek bowiem nie jest portretem konkretnej osoby. Odnosi się do postaci przodka wieńczącej maskę. Być może jest formą pośrednią między maską świętą a świecką. Niestety nie zagłębiłem wystarczająco w sztukę Guro.
Maska jest stara. Sądzę, że ma kilkadziesiąt lat. Ma ładne patyny. Przyjechała z Francji.
Maska ma 62 cm wysokości, 17 cm szerokości i 12 cm głębokości.