Znaczki polskie. Linoryt. Leszek Sobocki. 1981 rok.

1 200,00 zł
Brutto

 „Dostrzegam tłum ludzi, nie zawsze zgodny, czasem nawet swarliwy, mała improwizacja na temat tego co się może stać społeczeństwu, gdy zgody nie stanie”. Tak Sobocki mówił o przesłaniu cyklu „Znaczki polskie”.

O artyście Leszku Sobockim napisano już wiele zdań. Być może dlatego, że od roku 1966 był aktywnym członkiem grupy artystycznej Wprost. Grupa w swych założeniach komentowała codzienność Polaków, los jednostki w zderzeniu z machiną państwa. Dyskusje przy okazji wystaw artystycznych tej grupy, daleko wychodziły poza dziedzinę sztuk plastycznych. Pytały o politykę, moralność, społeczną rolę artysty. Grupie Wprost daleko było od zdobywającego w tym czasie znaczącą pozycję nurtu awangardowego, na który władze patrzyły przychylnym okiem.

 Sobocki urodził się w 1934 roku w Częstochowie. Studiował początkowo na Wydziale Grafiki Propagandowej na ASP w Katowicach, która była filią krakowskiej ASP. Jednak dyplom obronił w pracowni Wacława Tarnaczewskiego na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie przeniósł się po trzech latach nauki. Potem w roku 1956 próbował swych sił na Wydziale Reżyserii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi, jednak przerwał naukę po roku.

Nie będę głębiej zajmował się malarstwem Sobockiego. Ważne, że odniósł sukces artystyczny i komercyjny. Jest laureatem wielu poważnych nagród, obrazy trafiły do muzeów w wielu europejskich stolicach. Na aukcjach jego obrazy sprzedają się w bardzo przyzwoitych cenach.

Swym dziełom nadawał publicystyczne niemal tytuły, że wymienię kilka najważniejszych, „Traktorzystka”, „Krzesło bez właściwości”, „Panorama”, „Znaki ostrzegawcze”, „Etykiety zastępcze”, „Jeden dzień w życiu stoczniowca”, „Chleb”, „Rodząca”.

Grafika, którą oferuję pochodzi z cyklu „Znaczki polskie”, powtórzonego w kilku edycjach w latach osiemdziesiątych. „Dostrzegam tłum ludzi, nie zawsze zgodny, czasem nawet swarliwy, mała improwizacja na temat tego co się może stać społeczeństwu, gdy zgody nie stanie”. Tak Sobocki mówił o przesłaniu cyklu „Znaczki polskie”. Ostrzegał także, że „ w takim przypadku wszystko pójdzie w świecy dym i kadzidło-jakże ulubioną przez Polaków Martyrologię”.

Mistrzami Leszka Sobockiego byli Rembrandt, Adam Hoffman, Jacek Malczewski i Andrzej Wróblewski.

Grafika nie jest w idealnym stanie. Ma niewielkie zalanie w prawym dolnym rogu i widoczne na zdjęciach pofałdowania. Rama też pozostawia wiele do życzenia ale tak ją kupiłem na warszawskim Kole. Z ramą ma wymiar 64 na 83 cm. Sam papier to około 48 na 68 cm. Jest sygnowana.

Specyficzne kody