Lew przy studni. Ceramika. Końskowola. Polska.1938 rok.
Niewątpliwie rzeźba powstała w bardzo prowincjonalnym warsztacie. Z klasyczną rzeźbą niewiele ma wspólnego. Lew budzi raczej uśmiech politowania niż szacunek należny królowi zwierząt. Zastanawiam się także czy przedmiot miał charakter użytkowy. Mógłby to być kałamarz czy w ostateczności solniczka.
Myślę, że przedmiot który oferuję jest prawdziwą gratką dla kolekcjonerów. Zarówno dla kolekcjonerów rzeźby, starej polskiej ceramiki, czy sztuki ludowej. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że rzeźba ma wartość muzealną.
Niestety nie znalazłem nic na temat jakiegokolwiek warsztatu wypalającego ceramikę w Końskowoli. Końskowola była w XIX wieku prężnie rozwijającym się ośrodkiem przemysłowym. Później, szczególnie po klęsce powstania styczniowego, już tylko na znaczeniu traciła. Dużą część mieszkańców tej miejscowości stanowili Żydzi. Być może to jest jakiś trop pozwalający na pełną identyfikację przedmiotu. Tym bardziej, że lew i studnia, bo tak interpretuję wydrążony pień drzewa, to symbole biblijne.
Niewątpliwie rzeźba powstała w bardzo prowincjonalnym warsztacie. Z klasyczną rzeźbą niewiele ma wspólnego. Lew budzi raczej uśmiech politowania niż szacunek należny królowi zwierząt. Zastanawiam się także czy przedmiot miał charakter użytkowy. Mógłby to być kałamarz czy w ostateczności solniczka.
Jest wiele pytań oczekujących odpowiedzi co moim zdaniem sprawia, że rzeźba jest bardziej intrygująca i pożądana.
Niestety nie zachowała się w najlepszym stanie. Jest klejona na całej szerokości a zwierzę straciło duży fragment ogona.
Rzeźba ma 29 cm długości, 10 cm szerokości i 13 cm wysokości.