

Rzeźba jest prymitywna, ludowa. Twórca unikał trudniejszych do wyrzeźbienia fragmentów. Dłonie postaci schował pod długą brodą. Zresztą cała figura „chowa” się poniekąd za długimi włosami i obfitym zarostem.
Zwykle nie przeszkadzają mi uszkodzenia starych rzeźb. Powiem więcej, często upływający czas sprawia, że rzeźby stają się ciekawsze, intrygujące, patyna dodaje im blasku. Tym razem nie jestem pewien czy upływ czasu rzeźbie pomógł. Jej dużym walorem i twórca świadomie z tego korzystał była faktura słojów drewna. Rzeźba powstała z twardego drewna, jego słoje przypominają korzeń ale nie mam co do tego pewności. Teraz te słoje są słabo widoczne.
Rzeźba jest prymitywna, ludowa. Twórca unikał trudniejszych do wyrzeźbienia fragmentów. Dłonie postaci schował pod długą brodą. Zresztą cała figura „chowa” się poniekąd za długimi włosami i obfitym zarostem.
Mam nadzieję, że rzeźba przedstawia Świętego Onufrego, pustelnika, eremitę żyjącego 60 lat na pustyni w IV wieku. Św. Onufry jest bardziej rozpoznawalny wśród wyznawców prawosławia. Rzeźbę kupiłem w Polsce choć u nas wizerunki Onufrego są niezmiernie rzadkie. Poprzednio taką rzeźbę miałem 30 lat temu.
Rzeźba jest duża. Ma 74 cm wysokości, 30 cm szerokości i 28 cm głębokości. Była kilka razy naprawiana, ktoś próbował uzupełnić jej ubytki ciemnym woskiem. Ostatecznie zachowała się w niezłym stanie. Ma przynajmniej kilkadziesiąt lat.