

Oczywiście czas zatarł różnice i nigeryjscy rzemieślnicy, którzy do dziś odlewają podobne rzeźby nie robią tego ściśle trzymając się dawnych wzorów. Często są one dla nich jedynie inspiracją.
Używany w potocznym rozumieniu termin „brązy z Beninu” jest bardzo pojemny. Odnosi się zarówno do rzeźb odnalezionych podczas wykopalisk w Ife i sąsiednich miejscowościach, jak i tych zrabowanych z pałacu króla Oba w Beninie. Oczywiście mówimy o kopiach bądź naśladownictwie dawnych rzeźb.
Te z pałacu różnią się nieco od tych z Ife. Były wykonane przez dworskich rzemieślników, którzy przez stulecia doskonalili swoje umiejętności ale widać w nich wpływ sztuki plemiennej. Rzeźbom z Ife bliżej do klasycznego, europejskiego kanonu piękna. Początkowo, archeologowie i historycy sztuki opisujący znaleziska z Ife nie mogli uwierzyć, że są one wykonane przez afrykańskich artystów. Snuli najbardziej fantastyczne hipotezy łącznie z przypisaniem ich artystom zaginionej Atlantydy.
Oczywiście czas zatarł różnice i nigeryjscy rzemieślnicy, którzy do dziś odlewają podobne rzeźby nie robią tego ściśle trzymając się dawnych wzorów. Często są one dla nich jedynie inspiracją.
Według mnie rzeźbie, którą oferuję, bliżej do głów z Ife. Ma ładne twarde patyny szczególnie na twarzy. Sądzę, że powstała kilkadziesiąt lat temu. Głowa ma 24 cm wysokości, 10 cm szerokości i 13 cm głębokości.